Forum Ciemna strona dla ludzi lubiących się bać
Strona dla ludzi lubiących się bać...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Twórczość wlasna Forumowiczów :]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ciemna strona dla ludzi lubiących się bać Strona Główna -> Straszne historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
K.o.r.z.e.n




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:51, 21 Lut 2006    Temat postu: Twórczość wlasna Forumowiczów :]

Proponuje tu zapododawac swoje historie...wymyslone nie za dlugie :] byle by byly choc troche straszne...tematyka wszelka :] bez ograniczen :]...komentarze po kazdym wypracownku mile widziane :p

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez K.o.r.z.e.n dnia Wto 19:31, 21 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K.o.r.z.e.n




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:51, 21 Lut 2006    Temat postu:

chm...wielki czarny las...składający sie głównie z drzew iglastych... gesty ... wokolo wszechobecna mgła i lekkie swiatlo księzyca schowanego za gestymi chmurami...na galeziach kilka sów...zero wydawanych dzwieków tylko wielkie oczy wpatrzone we mnie...posród drzew tabliczki nagrobne z nieznanymi mi nazwiskami... kazdy nagrobek posiada imie nazwisko i rodzaj smierci jaki spotkala człeka...groby rozciagaly by się az po horyzont...którego i tak nie widac posrodku cmentarzyska sredniej wielkosci budynek owiniety caly szczelnie drutem kolczastym ( w taki sposb ze nie da rady tam wejsc) w srodku ktoś mi bliski...nie widze go slysze tylko jego cichy stłumiony głos...który swiadczy o tym ze cierpi...on prosi kogos o litosc...wokolo mrok i tylko sowy wpatrzone we mnie...bezradnosc i niemoc to najlepsze słowa które by siadczyly o moim stanie..."gdzie ja jestem Boze?" "tak go tu nie ma"...widze jakis rów ktory prowadzi jakby pod dom...wchodze...nie moge sie przecisnac jest ciasny...smierdzi tu stechlizna...i ten głos wydobywajacy sie za warstwy ziemi...ktos mi bliski cierpi...pcham sie dalej w otchłan...nagle w miejscu gdzie wszedlem slysze charakterstyczny dzwiek wbijanej łopaty w glebe...chce sie cofnac ale nie moge jest za ciasno..i na dodatek pod górke...ostatni promien swiatla zostal zakryty przez ziemie która ktos własnie wsypuje do otworu...smród jest coraz gorszy i jakby blizej...otwór robi sie jeszcze ciasniejszy teraz musze uzywac sily zeby brnac dalej...nie wytrzymam tego smrodu zaraz sie zhaftuje...zakrywam jedna reka nos czolgams ie dalej...nagle nad soba widze...deski... "czyzby to deski od podłogi domu owinietego drutem" uderzam mocno piescia...deski sa zgnite i spruchniale...moja piesc wiec weszla jak w maslo...nie wydajac zadnego dzwieku...nagle potezna fala smrodu uderza w moje nozdrza...na ziemi lezy kilka trupow bez skory...po ilosci robakow na nich sadze ze leza juz tu kilka dni..."gdzie ja jestem..musze go ratowac"nagle mym oczom ukazal sie przerazajacy obraz moj przyjaciel który jeczal i wzywal o pomoc teraz nabijal na hak jakiegos czleka...ten czlowiek nie zyje juz kilka dni...to widac...to czuc...ogarnia mnie strach...wiem ze mnie nie slychac...za bardzo sie boje zeby cos pisnac...zeby ruszyc choc jednym miesniem...on ma noz...wklada ten noz martwemu czlekowi w dłon i mocno trzyma noz aby wygladalo jaky trup dzierzyl noz...rozmawia z nim...ale jak to...to monolog...zmienia głosy...raz mowi za siebie raz mowi za trupa...nagle sie złosci trzymajac noz w rekach trupa dzga sie w okolica barka...upada...noz i on...tylko trup wisi jak wisial... "widzisz co zrobiles glupcze!"-drze sie do trupa... "Na pomoc!" "on mnie zabije" nadal drze sie do trupa...trup wisi jak wisial...ani drgnie....zreszta jak trup moze drgac..." to nie mozliwe przeciez to moj przyjaciel on nie jest normlany....byl normlany...." nagle uswiadomilem sobie ze w ten sposob mnie tu zwabil..."Boze on patrzy na mnie"nie moge sie cofnac za ciasno...idzie do mnie... nie moge wyjsc stad zaklinowalem sie...jestem bez wyjscia...on idzie powolonym krokiem ma szpadel w dłoni...jeszcze swiezo ubrudzony ziemia..."Boze to on zakopal mi wyjscie..."ale jak wyszedl z domu"zbliza sie...wolno dzierzy w dłoni szpadel...co opaska robi na jego oczach? po co zakryl oczy? czuje jego smrod..a moze to smrod trupow...sam nie wiem co gorsze...nie odzywa sie juz nic tylko idzie...5m...4m.....3.....2..... jest juz tu...schylil sie do mnie...nie moge nic powiedziec...strach...strach... niebywały smród rozkladajacych sie ciał....jest wszedzie...ukucnal obok mnie...wie ze nie moge sie ruszyc...nagle szybkim ruchem sciaga opaske..."on...nie ma swoich oczu...on ma oczy sowy..." ...nicość...



o koorwa ale mnie ponioslo Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:39, 21 Lut 2006    Temat postu:

K.o.r.z.e.n napisał:
o koorwa ale mnie ponioslo Wink


No, ale za to w jakim stylu Cool !!! Fajne ci wyszło to opowiadanko, nieco nietypowe i szczerze ci przyznam, że takiego jeszcze nieczytałam Wink
Coby nie powiedziec, na peno jest ciekawe, zarowno ze względu na fabuleto i na style Laughing Qrcze na prawde ciekawie ci to wyszlo

No tak teraz to wujdzie, ze ja tu wazeline wale, ale taka jest prawda, ze to jest na prawde dobre, bo oryginalne Cool

Miałeś też dobry pomysł by umiescic tu taki temat. Ja z reguły pisze opowiadanka gdzie znajduje sie masa rozbudowanych opisowi sa nazbyt dlugie by je tu umiesci, ale jutro albo pojutrze napisze cos specjlnie na to 4um-cos krotszego ale fajnego.

Jeśli mi nei wyjdzie wybaczcie- poprawei sie Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:19, 22 Lut 2006    Temat postu:

W kolejnym poscie zamieszcze swoje opowiadanko. Zanim to jednak uczynię parę słów o nim Cool

Wiec do napisanai tego poowwdiadanka zainspirowaął mnie piosenka "Hello" (stąd też tytuł opowiadanka) Evanescence. Tak dokładnie na tę inspiracje składa sie zarówno tekst jak i smutna (autentyczna) historia towarzysząca tej piosence....W tekscie znajduja sie fragmenty tej pioseneczki(przetlumaczone) Cool

Opowiadanko wyszło mi nieco dłzosze niz powinno być (nastepne, o ile bedą postaram sie napisac krotsze). Dla tego tez rozbilam je na 2 czesci. Dzis umieszczam czesc pierwsza, a w najblizszym czasie ukaze sie rozneiz czesc druga. Dziekiu temu bedzie wam latwiej je czytac Wink

Mam nadzieje, że sie wam spodoba Wink Czekam róznież na opinie Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ireth dnia Śro 20:21, 22 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:20, 22 Lut 2006    Temat postu: Hello cz.1

Czy nikt nie powiedział ci, że ona nie oddycha?
Witaj, jestem twym umysłem dającym ci kogoś z kim możesz porozmawiać
Witaj „


- Facet od historii nieźle się dzisiaj na mnie wściekł, kiedy wspomniałam mu o tym iż to niemożliwe by ktoś z rodziny Romanowów przeżył tę sławną egzekucję. Nieprawdaż? Hmmm… Lubię się z nim droczyć…. Ale pomyśl tylko, przecież to niemożliwe…Czemuż ludzie, którzy potrafią zapanować nad każdą swoją emocją ( żeby nie nazwać ich obojętnymi, czy też chłodnymi) mieliby zlitować się nad i tak już stracona rodziną i pozwolić żyć jednemu z jej członków?...Jak widać nasz historyk to romantyk… Woli wierzyć, w historię o cudownym ocaleniu niż o całkowitej zagładzie…Anastazja…Aleksy… Czy to ma jakiekolwiek znaczenie jeżeli, nie ma dowodu?.... Może jednak powinienem pozwolić mu nadal w spokoju wierzyć w to co chce….Nieważne….Pomówmy lepiej o czymś innym… Jak sądzisz, czy naprawdę mogę podobać się temu chłopakowi, który ubiera się jak prawdziwy rockman i wiecznie ma w uszach słuchawki od walkmana?...A jeśli tak, to czy uważasz, że powinnam….Jak sądzisz….- Rebeca już miała wymówić jej imię, kiedy po raz setny uzmysłowiła sobie smutną prawdę:- Tak…Znowu zapomniałam, przecież ty…Już nie żyjesz….- dokończyła z trudem, hamując szloch. Podeszła do sekretarzyka na którym stało oprawione w ramkę i przyozdobione kirem zdjęcie Jessicy- jej siostry bliźniaczki. Podniosła je i przyglądała mu się przez chwilę. Z wielkim bólem spoglądała na twarz uśmiechniętej blondynki o długich włosach. W jej wzroku kryło się jeszcze coś- niedowierzanie, że to co się stało jest prawdą… Że jej już nie ma i nigdy nie będzie…
-Trzy miesiące…- wyszeptała, kiedy dwie jej łzy spadły na lśniącą szybkę, za którą mieściła się fotografia. Odłożyła ją na miejsce i ułożyła się do snu. Lecz zanim zasnęła cała godzinę przepłakała… Jak co noc…

Dzień 2
Dzisiaj znowu przyłapała się na tym, że w autobusie w czasie drogi powrotnej do domu mówiła do siebie…. Zaczęła też nagle chichotać i nie mogła przestać…Znowu wspominała, chwile, które były dla niej szczęśliwe….Chwile, kiedy była jeszcze ona….Ludzie patrzyli się na nią jak na wariatkę…”A może ja już na prawdę nią jestem?”- zadała sobie w duchu pytanie. Wysiadła na najbliższym przystanku, a zarazem na czwartym dzielącym ją od domu i dalej szła pieszo.

Dzień 4.
Tego dnia ani razu, od naprawdę długiego czasu nie odezwała się ani słowem, do swojej siostry…”Zupełnie jakby jej nigdy tutaj nie było”- przeszła jej przez głowę myśl, gdy sobie o tym uświadomiła. Następnie rozpłakała się. „Nie chcę by było tak, jakby nic się nie stało…Nie chcę by było tak jakby jej nie było…”- szeptała do siebie, kiedy już opadły jej emocje.

Dzień 7.
Odgłos ostrego hamowania i samochodu uderzającego w coś natychmiast zwrócił uwagę Rebec’y. Od razu przyszło jej na myśl co mogło, a raczej kto mógł być tym „cosiem’…Podobnie jak większość ludzi podbiegła na miejsce skąd dobiegł odgłos. Przedarła się przez tłum gapiów i utkwiła swój wzrok na lezącym parę metrów od samochodu chłopaku.
-Boże niech ktoś wezwie karetkę!
-Czy jest tu lekarz?!
Krzyczeli wstrząśnięci ludzie.
-On wybiegł tak nagle…Nie zauważyłem go…Naprawdę nie chciałem…-tłumaczył się roztrzęsiony kierowca. Widać było, ze nie kłamał. Ktoś, kto miał taki ból w oczach jak on nie mógł kłamać. Lecz to nie miało już znaczenia. Ani to, ani krzyki ludzi wzywających pomocy. Rebeca wiedziała, ze ten młody, nie mający z cała pewnością dwudziestu lat chłopak- nie żyje. „Ciekawe jaki brat, bądź siostra będą płakać za nim….”- pomyślała jedynie, przeżegnała się i odeszła.

Dzień 9.
-Hello….-rozległ się szept pośród nocnej ciszy. Rebeca jeszcze nie spała- nie mogła. Ciągle myślała o: swojej siostrze i tym nieznajomym chłopaku sprzed dwóch dni.
-Hello…-Rozbrzmiał znowu szept. Recbeca zapaliła światło i rozejrzała się.
-To niemożliwe, by ktoś tu był- powiedziała i zgasiła światło. –Chyba potrzebuje pomocy…
„To niemożliwe, by ktoś tu był” powiedziała sama sobie, ale dobrze czuła czyjąś obecność. Ktoś tu by i krył się w ciemnościach. Ale kto? Przez około godzinę czuła jeszcze jego obecność, ale ten ktoś nie ukazał się jej. Nie usłyszała też kolejnego „hello”, choć podświadomie bardzo chciała je usłyszeć…CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K.o.r.z.e.n




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:55, 22 Lut 2006    Temat postu:

czekam na part2 :] pozniej skomentuje Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:01, 22 Lut 2006    Temat postu:

K.o.r.z.e.n napisał:
czekam na part2 :] pozniej skomentuje Smile


OK nie ma sprawy Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Azara

PostWysłany: Nie 14:44, 26 Lut 2006    Temat postu:

Do Korzenia: fajna historyjka...King w swoim zbiorze pt. "wszystko jest względne" miał opowiadanko, pt. "Kostnica nr. 7", które skojarzyło mi się z tym Twoim. JEst o tym jak jakiś koleś został ugryziony przez dziwnego węża i wszyscy myśleli, że umarł, a on żył, tlko nie mógł się ruszać. Ludzie odwieźli go do kostnicy i tam o mały wos nie zrobiono mu sekcji, bo w ostatniej chwili ktoś go uratował (jakiś jego znajomy). Polesam ten zbiorek!!

Do Ireth: tak jak Korzeń czekam na drugą część, bo "nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca"!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:45, 26 Lut 2006    Temat postu:

2 czesc bedzie chyba dostepna na nowym forum

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Azara

PostWysłany: Pon 12:12, 27 Lut 2006    Temat postu:

Jesteś okropna!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dr Vanacard




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom na Przeklętym Wzgórzu

PostWysłany: Pon 0:55, 17 Kwi 2006    Temat postu: Mój wymysł, cz. 1

,,Śmierć objawia się u zdrowych ludzi mniej więcej w wieku 65 lat. Jednakże można ją wywołać...''
Śmierć rodzi śmierć jeśli tak tego chcemy" cz. 1

Wieczór. W niewielkiej miejscowości połozonej niedaleko Warszawy dzieją się dziwne rzeczy... Ich źródłem jest stary dworek, w którum kilka lat temu zmarł 9 letni Kamil... Tamtego lata mnieszkaniec wsi powiedział:
- Ino tamci bogocze rozpoczeli całą te historie i rozbudzili nasz cmentarz spowrotem do życia
Drugi na to:
- Te śmiecie niszczą nam życie tutaj! Moje dzieci boją się teraz chodzić nawet samemu do szkoły
- Zostać to to nie może... Proponuję układ... Spotkanie w nocy i wyniesienie całych "bogoczy" na cmentarz, jeśli oni tego chcą! Niech szanują swoje dzieci jeśli już je mają!
Ale człowiek ten nie wiedział, że to nie była ich wina...
I niestety, organizacja się odbyła i zamordowano całą rodzinę zamożnych... I chcąc nie chcąc odrodzili jeszcze więcej strachu... Od tego czasu miasteczko zostało mianowane "Nawiedzonym". Jak się nim stało, zostanie napisane w części drugiej...
Koniec części I.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ciemna strona dla ludzi lubiących się bać Strona Główna -> Straszne historie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin